„Kingusia chce, Kingusia ma” – to motto zdaje się przyświecać Kindze Korcie przez całe jej życie. Uczestniczka show Żony Hollywood słynie z lubowania się w luksusie i męża, który świata poza nią nie widzi. Ostatnio udzieliła wywiadu portalowi kobieta.onet.pl, w którym zdradziła, że nigdy nie była zależna finansowo od mężczyzny:

– Nigdy nie było w moim dorosłym życiu momentu, w którym nie pracowałam i pozostawałam zależna od mężczyzny. To by się kłóciło z moją filozofią życiową. W Polsce, którą pamiętam z dzieciństwa, wiele kobiet decydowało się na takie życie. Nie potrafiłabym tak żyć.

Kinga przyznała, że sukces osiągnęła dzięki odwadze i determinacji. Już jako 21-latka wyjechała do Londynu:

Moja babcia zawsze mówiła – „Najpiękniejsza śliwka w g..no wpada”. Uroda na pewno pomaga w życiu. Poza tym zawsze chciałam się wyrwać do wielkiego świata, coś w życiu osiągnąć, żyć lepiej, niż żyli ludzie wokół mnie. Byłam bardzo zdeterminowana. Tak w wieku dwudziestu jeden lat wsiadłam do autobusu jadącego do Londynu. Z pięćdziesięcioma funtami w kieszeni, bez znajomości angielskiego – tak to się zaczęło. Młodzi ludzie rzucają się na główkę na głęboką wodę, nie myślą o przeciwnościach losu. Dziś, kiedy myślę o tych czasach, samą siebie podziwiam za odwagę. Tego, kim dziś jestem, nie zawdzięczam tylko urodzie, ale przede wszystkim determinacji w spełnianiu marzeń.

Można brać przykład?

Kinga Korta: Nigdy nie byłam (finansowo) zależna od mężczyzn

Kinga Korta: Nigdy nie byłam (finansowo) zależna od mężczyzn

Kinga Korta: Nigdy nie byłam (finansowo) zależna od mężczyzn