Choć wszystko jest ćwiczone wiele razy i wydaje się być zapięte na ostatni guzik, na koncertach dochodzi czasem do nieoczekiwanych sytuacji. Bywa także niebezpiecznie?
Pamiętacie, jak włosy Beyonce wkręciły się w wiatrak na scenie? Enrique Iglesias mocno zranił się w rękę, bo próbował złapać drona, a Britney Spears skręciła kostkę. Przykłady można mnożyć. Ostatnio pot wystąpił na czołach ekipy Ariany Grande (22 l.).
30 października w Los Angeles Ari rozmawiała na scenie z dziennikarzem. Nagle ktoś postanowił rzucić w nią telefonem. Na szczęście rzut nie był celny. Jak zareagowała gwiazda?
– Hej tu jest czyjś telefon. Czy ktoś rzucił we mnie swoim telefonem? O mój Boże, przecież to jest bardzo niebezpieczne– skwitowała.
Ostatecznie postanowiła poszukać właściciela zguby i ją zwrócić.
Ma do siebie dystans?
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies..