The Voice of Poland – kto wygrał 6. edycję show?

Dziś, po trzech miesiącach trwania programu widzowie dowiedzą się, kto wygra 6. edycję The Voice of Poland i otrzyma tytuł najlepszego głosu w Polsce. W Finale spotkają się najwybitniejsi uczestnicy z każdej drużyny – Ana Andrzejewska, Tobiasz Staniszewski, William Prestigiacomo i Krzysztof Iwaneczko.

Ich droga do tego etapu zdecydowanie nie była prosta.

Ana Andrzejewska

Ana Andrzejewska w trakcie Przesłuchań w ciemno sprawiała wrażenie bardzo przestraszonej i skromnej dziewczyny. Chociaż jej wykonanie Love me like you do zachwyciło wszystkich trenerów, wokalistce wciąż brakowało pewności siebie. Ana trafiła do drużyny Edyty Górniak, która zainspirowała jej przemianę. Etap Bitew nie był dla niej jednak szczęśliwy – wspólnie z Sarą Girgis zmierzyły się z hitem Sarsy. Ten duet budził w Edycie wiele nadziei – starcie Any Andrzejewskiej i Sary Girgis miało być prawdziwym dziełem sztuki. Niestety Ana zapomniała tekstu i obie Panie spotkały się z największą krytyką w historii programu. Mimo tego to właśnie Anę Edyta Górniak zabrała ze sobą do następnego etapu.

Jednak potknięcie w Bitwach sprawiło, że początkująca wokalistka uważała, że nie zasługuje na obecność w odcinkach LIVE. Dopiero w LIVE 2, gdy
zaśpiewała przebój Nelly Furtado, Say it right, odzyskała wiarę w siebie, co pokazała w półfinale. Ana Andrzejewska, w towarzystwie
tancerek z grupy Volt, wykonała romantyczny utwór Beyonce, Crazy in Love. Po jej występie Baron powiedział:

– Ana, zaskoczyłaś nas totalnie. Mam takie mieszane uczucia, bo fajnie, że pokazałaś się od tej drapieżnej strony, ale trochę mnie przeraziłaś tym szaleństwem.

Edyta Górniak, nie kryjąc łez wzruszenia, postawiła na Anę Andrzejewską dając jej aż 60 punktów, uzasadniając, że to właśnie ona najbardziej się
rozwinęła. Głosy widzów nie zmieniły tego wyroku.

Krzysztof Iwaneczko

W trakcie Przesłuchań w ciemno Maria Sadowska przyznała, że to wykonanie otwiera mu drzwi do kariery, a Edyta Górniak nie mogła przestać płakać ze wzruszenia! Odwrócone fotele i owacje na stojąco… Krzysztof Iwaneczko i jego wykonanie utworu Nieznajomy do dzisiaj jest najczęściej oglądanym w Internecie wystąpieniem z tej edycji. Zanim Krzysiek zdecydował się na udział w programie brał udział m.in. w projekcie Czas honoru stworzonym przez Bartosza Chajdackiego, kompozytora m.in. muzyki filmowej.

W ringu Krzysztof Iwaneczko spotkał się z Piotrem Tłustochowiczem i było to prawdziwe starcie gigantów – ich wspólne wykonanie utworu Lay Me Down obu zagwarantowało udział w odcinkach na żywo. W ciągu dwóch miesięcy od Przesłuchań w ciemno jego pierwszy występ w The Voice of Poland miał już ponad 3 miliony wyświetleń na Youtubie! W odcinkach LIVE Krzysztof Iwaneczko jak zawsze dostarczył niesamowitych emocji. W trzecim odcinku LIVE Maria Sadowska postanowiła wszystkich zaskoczyć i po raz pierwszy od początku programu Krzysztof Iwaneczko zaśpiewał popowy przebój Sugar zespołu Maroon 5. Po jego występie Andrzej Piaseczny docenił tę zmianę repertuaru. Ten wybór doprowadził Marię Sadowską do łez, ale niestety musiała rozdać swoje punkty. Kasia Malenda dostała 48 punktów od swojej Trenerki, a Krzysztof 52. Również widzowie postawili właśnie na niego.

William Prestigiacomo

William Prestigiacomo przyjechał do programu prosto z Sycylii. Gorącą wyspę porzucił dla pięknej Polki, z którą teraz tworzy szczęśliwe małżeństwo. To jednak nie jest jedyna jego miłość – na świat niedawno przyszła jego córka Abigail. Teraz, William postanowił zawalczyć o swoją karierę muzyczną – dla siebie i dla swojej rodziny. Na etapie Przesłuchań w ciemno zaśpiewał piosenkę I Wish i poderwał wszystkich Trenerów, którzy chcieli go widzieć u siebie w drużynie. On jednak wybrał Andrzeja Piasecznego. W ringu spotkał się z Piotrem Waśkowskim w utworze Love Never Felt So Good. William tak zachwycił swoją energią sceniczną swojego Trenera, że nie tylko udało mu się przejść do kolejnego etapu, ale także Andrzej Piaseczny zdecydował, że zabierze go ze sobą do odcinków LIVE, zwalniając go z konieczności śpiewania w Nokaucie. Miłość między Andrzej Piasecznym a Williamem trwa nieustająco – także w odcinkach na żywo. W końcu jak Trener sam przyznał, że w muzyce zawsze chodzi o miłość. Tak też było tym razem –
William po raz pierwszy pokazał się Trenerom śpiewając balladę. Emocji dodawał fakt, że w tle pokazywane były zdjęcia jego żony i malutkiej córeczki. Jak sam mówi, udział w The Voice of Poland znaczy dla niego bardzo dużo, szczególnie teraz, gdy jest odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale też za swoją córkę i żonę. Trzeba przyznać, że dodał odrobinę swojego włoskiego serca w wykonanie piosenki Philla Collinsa – You Can’t Hurry Love. Maciej Grenda, który również był w półfinale, dostał od swojego Trenera 46 punktów, William natomiast od 54. Głosy od widzowie przesądziły o tym, że w finale wystąpi William.

Tobiasz Staniszewski

Absolutnym hitem pierwszego odcinka 6. Edycji The Voice of Poland był Tobiasz i jego wykonanie Crazy – oszalała widownia i oszaleli Trenerzy! Z równie dużym entuzjazmem spotkał się duet, który wymyślił Tomson z Baronem – Tobiasz i Asteya – udowodnił, że na tym etapie nie zawsze trzeba ze sobą rywalizować i można się dobrze bawić. Oboje wykonawcy przed wyjściem na scenę przyznali, że nieważne, które z nich odpadnie będą dalej pracować razem. Tobiasz i Asteya okazali się, że tak zgranym duetem, że aż… nie zauważyli końca piosenki!

W pierwszym odcinku na żywo Tobiasz Staniszewski wystąpił na scenie w zupełnie nowej aranżacji dawnego hitu Jej portret Bogusława Meca. Po tym występie Edyta Górniak powiedziała: nawet nie wiesz ile energii kosztuje mnie powstrzymanie łez w tym momencie, to było najlepsze wykonanie tego utworu jakie słyszałam od śmierci Bogusława Meca. W drugim odcinku na żywo widzowie usłyszeli piosenkę Doobie Brother – Long Train Runnin’. Widać było, że w takim repertuarze czuje się równie dobrze. Tobiasz Staniszewski nie przestał zaskakiwać w półfinale – jego Trenerzy lubią stawiać przed nim nowe wyzwania. Jednym z nich jest zaśpiewanie piosenki z repertuaru Queen, Too Much Love Can Kill You. Jego występ ocenił także gość specjalny Adam Lambert, który powiedział, że miał ciarki i ten występ był wspaniały.

Podobnie jak w przypadku innych półfinalistów Trenerzy i widzowie byli zgodnie – Tomson i Baron zdecydowali się przyznać 55 punktów Tobiaszowi i 45 dla rodzeństwa Skibów. Widzowie, tak jak Trenerzy, do Finału zaprosili właśnie Tobiasza.

Finał The Voice of Poland

Do ścisłego finału przechodzą

Tobiasz Staniszewski
Krzysztof Iwaneczko
Ana Andrzejewska

Program wygrywa KRZYSZTOF IWANECZKO