Druga edycja Rolnik szuka żony. Czy i tym razem okaże się, że uczestnicy nie znaleźli miłości? Ania zerwała zaręczyny z Mariuszem. Także Eugeniusz postanowił zostać z Lilianną na koleżeńskiej stopie.

Lilianna mocno zaangażowała się w kontakty z rolnikiem. Nie kryła tego, że chciałaby ślubu. Ostatecznie jednak nie miała na co liczyć:

– Związek taki trwały… No, czy jest taki konieczny w takim wieku? Bo to są zobowiązania z jednej i z drugiej strony– mężczyzna się wykręcał.

– Pozostaniemy przyjaciółmi?– dopytywała Lilianna.

Na to ostatnie się zgodził.

Zachowanie Pana Eugeniusza nie spodobało się widzom. Niektórzy obstawiali, że od początku nie szukał życiowej partnerki:

Nigdy wcześniej nie czułam potrzeby powiedzenia czegoś takiego do osoby w tym wieku, ale i nigdy nikt nie dał mi ku temu podstaw. Więc mówię teraz: g*wniarz z Pana, zwyczajny niedojrzały, niedbający o uczucia innych ludzi g*wniarz.
Kłamał pan wielokrotnie, widać było, że Pan kłamie. Zamiast powiedzieć, że to nie to i żadna z Pań nie oszołomiła, to robił Pan Liliannie nadzieję tym swoim „zobaczymy” godnym szczyla, nie mężczyzny.

Prośba do producenta programu – W kolejnej edycji proszę wybierać tylko takich kandydatów, którym naprawdę zależy na odnalezieniu partnera. Niestety niektórzy, pomimo ogromnej szansy jaką dostali, wciąż nie wyrośli z poziomu zabaw w piaskownicy.

Co innego odejść ze świadomością, że „nie zaiskrzyło”, a co innego być oszukaną na „zobaczymy” Lilianną, oszukaną na „przyjaźń jest najwyższą formą uczuciową” Grażyną, oszukanymi na „może jednak” paniami, które zostały zaproszone do programu i tymi wszystkimi, które pisały wierząc, że Stanisław i Eugeniusz naprawdę szukali… a obaj pod koniec stwierdzili, że w tym wieku, to już nie czas na zmiany.

Myślicie, że Lilianna może mieć żal do Eugeniusza?