Czasami wystarczy usiąść i porozmawiać. Wydaje się, że tej parze właśnie tego zabrakło. Najpierw Amber Rose pokazywała zdjęcia ze ślubu, a kilka dni później ogłosiła, że się rozwodzi. Batalia między małżonkami trwała długo – walka była zażarta. Wiz Khalifa próbował dowieść, że Amber to zła matka. Raz pokazał nawet psie kupy w ogrodzie i nóż na kuchennym blacie, by udowodnić, że nie potrafi należycie zająć się dzieckiem. Amber też potrafiła zagrać na nosie. Zdarzyło się, że Wiz zorganizował przyjęcie urodzinowe dla synka, a ona zabroniła mu na nie pójść (na ten dzień nie przypadało widzenie ojca z dzieckiem).
Mija kilka miesięcy i paparazzi fotografują szczęśliwą rodzinkę na placu zabaw. Cud?
Do pojednania doszło po „Marszu dziwek”. Amber rozpłakała się podczas przemowy i powiedziała:
– Tak, to było dla mnie bardzo trudne, bo ja po prostu bardzo go kochałam, dałam mu pięknego syna i nazwanie mnie „zwykła striptizerką” – to naprawdę boli.
Po tym zdarzeniu Wiz i Rose postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę.
Trzymamy kciuki!