Kinga Rusin (44 l.) jest znana z tego, że wspiera różne akcje z przedrostkiem „eko”.

Miłośniczka natury postanowiła w tym roku iść na całość i, zamiast kupować żywą choinkę, postawiła w domu drzewko… z tektury, która powstała z makulatury.

Mój wybór! Eko choinka z makulatury (tu nastąpiła reklama marki). Można ocalić parę drzewek. Miliony choinek ktore po świętach trafiają na śmietniki to bardzo smutny widok. Masowa „produkcja” świerków i jodeł na plantacjach, nie służy niestety dobrze srodowisku naturalnemu. Nie mówiąc o nielegalnych wycinkach z lasów. Może warto przemyśleć tegoroczny wybór – napisała dziennikarka.

Nie wszyscy byli „za”:

Zastanawia mnie co Pani Kinga ma na święta w sercu. Czy zajmuje się tylko eko choinką czy naprawdę czeka na narodzenie Chrystusa – napisała jedna z internautek.

Inna zaś zauważyła:

twój pomysl choinki nie dość ze śmieszny to brzydki i na dodatek sprzeczny z tradycja. Święta są w sercu ale żeby je swietowac to trzeba takze obchodzić je zgodnie z tradycjami. Ps. Akurat nie zabilam jeszcze nigdy karpia na święta i nie wycięłam drzewka.

Rusin odpisała:

To mnie Marta rozsmieszylas z tymi połajankami. Ale Ci wybaczam bo po pierwsze są święta a po drugie mam córkę w Twoim wieku…

Na to internautka odpisała:

Nie ma Pani co wybaczać to po pierwsze, a tak na marginesie to jak ktos wyzej napisal jak Pani chce być eko to we wszystkim to raz a dwa jaguara na tramwaj polecam zamienić a nie udawać ekologicznej.

Inni dodawali, że papierowa choinka nie pasuje im do klimatu świąt:

Ta eko choinka to faktycznie już przesada. Nie dajmy się zwariować !!! Masakra jakaś !!!

Oczywiście byli i tacy, którym pomysł przypadł do gustu.

taka studencka 🙂 z akademikiem mi się kojarzy – zauważyła jedna z osób śledzących profil Kingi Rusin.

A jak Wam podoba się ekologiczna choinka dziennikarki? Postawilibyście u siebie podobną w imię ekologii?