Sara Boruc (31 l.) zrezygnowała w tym roku z balu sylwestrowego. Nie szykowała stylizacji, nie siedziała pół dnia o fryzjera. Nie było żadnych fajerwerków ani rarytasów przy suto zastawionym stole.

Blogerka postawiła na romantyzm. Razem z mężem, Arturem Borucem (35 l.), spędziła szczególną noc… w samochodzie.

Bez cekinów, brokatu, makijażu czy świecącej sukienki.. Tylko nas dwoje w autku nad morzem, piękny horyzont.. Najcudowniejszy #sylwester mojego życia Życzę Wam kochani jednego..prawdziwej miłości bo bez niej nie mamy nic. S. – napisała Boruc na Instagramie.

Na zdjęciu, które wrzuciła Sara Boruc, widać dwa kieliszki. Męska dłoń nalewa szampana.

Mamy nadzieję, że kierowca czekał niedaleko;)