Kilka lat temu przez internet przeleciała plotka o tym, że na ciele Kim Kardashian (35 l.) nie ma ani jednego zbędnego włoska. Celebrytka ma obsesję na punkcie owłosienia i walczy z nim na wszystkich frontach. Podobną awersję do włosów na rękach, brzuchu czy wokół bikini ma wiele kobiet. Problem staje się dokuczliwy, gdy mają one ciemną karnację i tendencję do „porastania” ciemniejszymi włoskami. Dla nich – podobnie jak dla Kardashianki – usuwanie zbędnych włosków jest bardziej uciążliwe niż dla blondynek o jasnym, delikatnym zaroście.

Jednak nie wszystkie kobiety wstydzą się swoich włosów. Naturalny zarost nie przeszkadzał użytkowniczce Twittera kryjącej się pod nickiem @iranikanjari.

Pod koniec grudnia dziewczyna o urodzie sugerującej, że ma hinduskie korzenie, wrzuciła na swój twitterowy profil fotkę brzucha. Pasiasta koszulka i białe majtki z popularnej w Stanach sieciówki nie zwróciłyby pewnie niczyjej uwagi. Ale zdjęcie szybko stało się obiektem niezliczonych komentarzy. Dlaczego? @iranikanjari pokazała owłosiony brzuch i niewydepilowane nogi.

Może zamiast kupować bieliznę w Walmarcie, kupiłabyś sobie maszynkę do golenia? – zapytał internauta.

To wygląda, jakbyś się nie goliła od ubiegłego roku – dodał inny.

Chewbacca – skomentował krótko ktoś następny.

Jeszcze inny internauta pokusił się o wykonanie kolażu z maszynką do golenia. Za pomocą programu graficznego pokazał, jak wyglądałby brzuch dziewczyny po depilacja

Kobiety były znacznie bardziej wyrozumiałe. Ba! Wiele podziękowało dziewczynie za to, że pokazała w sieci swoje prawdziwe zdjęcie. Kobiety pisały, że ich brzuchy wyglądają identycznie. Jedna z internautek stwierdziła, że jest na siebie zła, ponieważ przez wiele lat wstydziła się swojego naturalnego wyglądu.

I tak @iranikanjari stała się ikoną kobiet walczących o wolność wyboru. Sama zdziwiła się, jak wielkie zainteresowanie wzbudziło jej zdjęcie.