O tym małżeństwie jest wciąż bardzo głośno. Robert Lewandowski jest nazywany królem strzelców, ona królową fitnessu. Jego karierę wiernie śledzą głównie panowie, ona motywuje miliony pań do ćwiczeń.

Anna Lewandowska chętnie opowiada o tym, że to właśnie ona jest odpowiedzialna za dietę swojego męża. W rozmowie z SE zdradzała, czego Robert nie może jeść. Lista jest dość długa:

Teraz nie ma ostrej diety, ale zero glutenu, nabiału, produktów puszkowanych, tłustych sosów, kukurydzy, soi. Wprowadziliśmy zamienniki. Śmieją się ze mnie, że „Lewandowska znów wymyśliła jakieś jagody goji” – czytam. Ale jagody goji to nic nowego i wymyślnego. Są coraz bardziej popularne, a jakie zdrowe.

Robert nie zawsze stosował się do zaleceń małżonki, czym wytrącał ją z równowagi:

Robert mnie słucha i ufa mi. Nawet kiedy nie ma mnie w Monachium, dostaje rozpiskę i sam potrafi zorganizować sobie posiłek. Czasami mnie wkurzał, że po meczach wieczorem chciał pić sok z cytrusów. Raz, drugi, trzeci. „Robert, nie! Zobacz, jakie to ma przełożenie na wyniki organizmu” – tłumaczyłam. Kiedy zauważył różnicę, przestał. Kiedyś nie lubił kaszy gryczanej. A jak zaczęłam ją przyrządzić, to jadł ze smakiem.

Brzmi smacznie?

🍴😋#breakfast #important #millet #karob #pumpkin #fruit #heathy #byAnn #plan #fruit #carbs #healthyplanbyann #annalewandowska

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Anna Lewandowska (@annalewandowskahpba)

Nie uwierzycie, czym Robert Lewandowski denerwował Anię

Nie uwierzycie, czym Robert Lewandowski denerwował Anię