Tomasz Schuchardt nie ma już wiele wspólnego z Pattinsonem
Metamorfoza dla potrzeb roli?
W 2010 roku okrzyknięto go „polskim Robertem Pattinsonem. Tomasz Schuchardt miał wtedy 23 lata. Na festiwalu w Gdyni zdobył statuetkę za rolę w filmie Marcina Wrony Chrzest.
Tomek ma coś niepokojącego, dzikiego w sobie, przykuwa uwagę rozmówcy, oczarowuje, ma to coś, co przyciąga – pisano o nim 6 lat temu.
Od tamtego czasu aktor zagrał w kolejnych filmach: Sali samobójców, Yumie, Jesteś Bogiem, W imię…, a także w Mieście 44 i Demonie.
Niedawno został nominowany do nagrody im. Zbyszka Cybulskiego za rolę w filmie Mur. Niedługo zobaczymy go w produkcji TVP, Bodo. W serialu aktor wcieli się w postać Eugeniusza Bodo, amanta lat 20. ubiegłego wieku.
W maju ubiegłego roku Schuchardt zmienił stan cywilny. Ożenił się z aktorką, Kamilą Kuboth.
Fanki mogą więc najwyżej pomarzyć platonicznie o przystojnym aktorze. Chociaż może się okazać, że zmienią obiekt westchnień, bo Schuchardt ma dziś coraz mniej wspólnego z wizerunkiem przystojnego macho. Może zapuszcza się dla roli?