Chociaż Celine Dion (47 l.) od wielu miesięcy żyła ze świadomością, że ciężka choroba wkrótce odbierze jej ukochanego męża, gdy zmarł Rene Angelil (73 l.) nie potrafiła ukryć swej rozpaczy.

Czytaj też: Nie żyje brat Celine Dion

Na uroczystej mszy pogrzebowej zgromadziło się mnóstwo ludzi, którzy kochają Celine i kochali jej męża.

Gwiazda żegnała Rene z trójką dzieci u boku. Gdy wchodzili do katedry, najstarszy, 15 syn Rene Charles prowadził matkę piosenkarki, swoją babcię. Celine szła z dwójką bliźniąt za ręce.

W trakcie uroczystości wiele momentów wzruszało. Gdy wdowa kładła na trumnie fioletową kallę, gdy odbierała kondolencje.

Jednak szczególnie wzruszające było pożegnanie, jakie wygłosił 15-syn Rene.

Charles powiedział między innymi:

– 15 lat to niezbyt dużo dla syna, by poznać ojca. Miałeś wypełnione pracą życie, ale spotykaliśmy się przez golfa, hokej, pokera i wędzone mięso… i wiele innych wspaniałych potraw, zbliżając się do siebie coraz bardziej.

– Zostawiasz mnie teraz z wieloma wspomnieniami, którymi będę się dzielił z młodszymi braćmi. Kiedy dorosną, a ciebie tu nie będzie, zadbam, by przekazać im to, czego mnie nauczyłeś – podkreślił chłopak.

– Postawiłeś poprzeczkę bardzo wysoko, ale z twoją pomocą wszystko się uda. Tatusiu, obiecuję ci tutaj, że będziemy się starać sprostać Twoim oczekiwaniom – zakończył syn Celine Dion.

Zrzut ekranu E! YouTube
15-letni syn Celine Dion pożegnał ojca