Kilka tygodni temu na Instagramie Natalii Siwiec pojawiły się zdjęcia modelki z ślicznym, malutkim kotkiem. Futrzak miał na imię Harry i był bożonarodzeniowym prezentem dla chrzestnej Mariusza Raduszewskiego.
Zakochaliśmy się w nim tak, że nie chcieliśmy go oddać. Nawet stwierdziliśmy, że kupimy innego, ten zostanie z nami, bo tak bardzo przywiązaliśmy się do niego, a on do nas – mówi Natalka w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Jednak wygrał rozsądek:
Zbyt dużo wyjeżdżamy, nie ma nas tydzień, czasami dwa tygodnie w domu, a niestety kotka już się nie zabierze pod pachą. Gucio wyglądał tak przez cały czas, jakby nigdy nie chciał zaakceptować kotka – dodaje modelka.
Gucio to psiak Natalii i Mariusza, którego mogliście poznać w ich show.
#NataliaSiwiec: Kot z nami nie został
Posted by Kozaczek.pl on 28 styczeń 2016