Kilka dni temu część opinii publicznej wzburzyła informacja, jakoby Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej (do której kilka miesięcy temu posłanka Krystyna Pawłowicz wysyłała kilku dziennikarzy) miała dostać 20 milionów złotych dotacji.

Czytaj też: Krystynie Pawłowicz nie podoba się bocian na Google

Ostatecznie poprawkę do budżetu, która zakładała takie dofinansowanie, wycofano. Teraz sprawę komentuje sam ojciec Tadeusz Rydzyk, założyciel szkoły.

W związku z krążącymi informacjami czy może dezinformacją o 20 mln zł dla Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, które miały być poddane pod głosowanie w Sejmie w związku z planowanym budżetem, pragnę wyjaśnić, że nie zwracałem się do nikogo o takie wsparcie dla uczelni – czytamy w oświadczeniu Rydzyka.

Założyciel uczelni dodał, że nie była ona nigdy dotowana przez państwo, choć „wychowuje ona i przygotowuje młodzież dla posługi Rzeczpospolitej” tak jak inne szkoły wyższe, które – jak podkreślił Rydzyk, „niejednokrotnie otrzymują ogromne dotacje”

Nie chcemy też dostawać jakichś środków kosztem ludzi biednych, potrzebujących czy na przykład chorych. Nigdy! Po prostu robić tak, jak każe prawe sumienie i prawo, dobre prawo w sprawiedliwej Ojczyźnie. Tylko tyle – napisał ojciec Rydzyk.

Dyrektor Radia Maryja podkreślił że będzie wdzięczny, jeśli uczelnia w Toruniu będzie traktowana inaczej niż za rządów koalicji PO-PSL. Ksiądz
wspomniał, że wtedy uczelni odebrano przyznane wcześniej fundusze.

Pani Komisarz – wtedy była nią Danuta Hübner – pytana przez europosłów i ludzi z naszej uczelni powiedziała wprost, że tu nie chodzi o uczelnię, tu chodzi o dyrektora Radia Maryja – napisał Rydzyk.