Artur Szpilka i Kamila Wybrańczyk planują dziecko
"Jedziemy z koksem teraz. Już Kamila ma zapowiedziane."
Dwa tygodnie temu Artur Szpilka trafił do szpitala po fatalnym nokaucie, jaki zafundował mu Deontay Wilder. Teraz boksera czeka operacja – za kilka dni chirurdzy zajmą się jego ręką. Następnie rehabilitacja i powrót na ring, bo Szpilka nie zamierza przystopować.
Czytaj też: Pobity Artur Szpilka pokazał drastyczne foto…
W rozmowie z Agnieszką Rylik przeprowadzoną dla Dzień Dobry TVN, o emocjach, jakie towarzyszyły jej podczas walki chłopaka, opowiedziała Kamila Wybrańczyk, partnerka Szpilki.
– Wolę o nich nie mówić. Więcej stresu, płaczu i masakra jedna. Troszkę tam security musiałam przesunąć, bo mnie nie chcieli wpuścić do ringu… Stała tam taka duża poprzeczka, do tej pory nie wiem, jak ja ją przeskoczyłam… – wspomina Kamila moment po upadku Artura na ring.
Szpilka, który osiem miesięcy temu poleciał z Kamilą do Stanów, by tam robić karierę, jest zadowolony ze swej decyzji:
– Przez te osiem miesięcy nauczyłem się bardzo dużo, zarobiłem więcej, niż przez całe swoje życie w Polsce – mówi.
Bokser zapowiada, że jego plany na przyszłość są jednak związane z Polską:
– Chciałbym jeździć po Polsce po domach dziecka, poprawczakach, bo tam jest najwięcej talentów. Ja tez tak zaczynałem, też mi się zdarzały różne rzeczy i gdzieś ktoś mi pokazał drogę.
Para przyznała, że planuje dziecko:
– Już jest potwierdzone, także jedziemy z koksem teraz. Już Kamila ma zapowiedziane, że każde moje podejście to jest koniec, finisz i będzie – mówi Szpilka.
– Gratulować już można?
– Myślę, że nie trzeba zapeszać, ale już niedługo można będzie gratulować.
– Dziewczynka?
– Nie nie nie. Ja chcę chłopczyka – protestuje sportowiec.
– Jakieś tam ślub, coś? – pyta Rylik.
– Nie planujemy na razie. Chcemy dziecko, a potem to się zobaczy. Nie, stara? – zwraca się Szpilka do Kamili.
– Tak, stary – pada odpowiedź.
Życzymy powodzenia.
Cały wywiad możecie obejrzeć tutaj.