Każda sława zalicza w swojej karierze wtopę na scenie. Może to być problem z playbackiem – taką sytuację miała kiedyś Katy Perry. Wokalistka wyszła na scenę, zaczęła śpiewać i okazało się, że nie nikt nie włączył playbacku. Katy brzmiała niestety nieciekawie. Beyonce nawet nie poczuła, gdy wentylator wciągał jej perukę, a biedny Ed Sheeran musiał narobić w spodnie podczas koncertu, bo nie mógł zejść ze sceny.

Ostatnio wpadkę, oczywiście nie ze swojej winy, zaliczyła Adele. Mikrofon, który stał na fortepianie podczas koncertu artystki, przerzucił się na struny.

Zobacz: Adele wyjaśnia wpadkę na Grammy (VIDEO)

Demi Lovato zasiadła ostatnio na kanapie u Jimmy’ego Fallona. W wywiadzie wspominała swój pierwszy koncert, który dała w szkole podstawowej. Niestety, nie wyszedł on najlepiej.

To było straszne! To taka klasyczna historia. Śpiewam, a nagle mój mikrofon wyłącza się i widzę chłopaka, w którym się kocham. On był w 5. klasie, ja w zerówce. Usiadł w pierwszym rzędzie. Nazywał się Douglas McDonald. Nie zapomina się swojej pierwszej miłości! W każdym razie, widzę go, a on śmieje się ze mnie! To chyba był pierwszy raz, kiedy zrobiłam się butna. Zobaczyłam go i pomyślałam: „Pi***ol się!”. Jednak tego nie powiedziałam głośno. Takie miałam nastawienie. Śpiewam, widzę jego twarz, on śmieje się ze mnie, a ja tylko robię zaciętą minę. Mam to na video. I po prostu zaczęłam śpiewać. Wyłam i totalnie skopałam występ – mówi piosenkarka.

Wtopa na występie w podstawówce? To chyba można wybaczyć.

Demi Lovato o swoi występie: TO BYŁO STRASZNE

Demi Lovato o swoi występie: TO BYŁO STRASZNE

Demi Lovato o swoi występie: TO BYŁO STRASZNE

Demi Lovato o swoi występie: TO BYŁO STRASZNE

Demi Lovato o swoi występie: TO BYŁO STRASZNE