Wynik polskich preselekcji do Eurowizji jednych ucieszył, innych – jak to zwykle bywa – rozczarował.

Zobacz: Michał Szpak ostro pakuje… na Eurowizję 2016!

Michał Szpak (25 l.) stara się uspokoić nastroje. Łagodzi konflikty miedzy obiema „frakcjami” – wielbicieli i przeciwników wokalisty. Zapewnia, że zrobi, co w jego mocy, byśmy nie wstydzili się jego majowego występu.

W rozmowie z tvp.info piosenkarz przedstawił swój plan na podbicie Sztokholmu. Okazuje się, że Michał nie będzie walczył o głosy, ale o…

Ja w ogóle nie rozpatruje tego w takim kontekście, absolutnie. Dla mnie sam fakt, że będę mógł wystąpić na tej scenie jest ogromnym zaszczytem. To, co stanie się tam, to jest wypadkowa wielu czynników. Ja nie nastawiam się, że pojadę i wygram, że na pewno przejdę półfinały i będę w finale. Pojadę tam i wykonam ten numer najlepiej jak potrafię. Przekażę emocje, które będę w tym momencie miał w sobie i będę chciał zdobyć serca widzów – nie głosy, tylko serca – zapowiada Michał.

A co z choreografią? W ubiegłym roku Donatan i jego ekipa zrobili prawdziwe SHOW. Tym razem ma być inaczej:

Jestem osobą, która w sposób naturalny podchodzi do muzyki. Nie będę wymyślał żadnych układów choreograficznych i nie będę robił na scenie żadnych fiflaków. Po prostu stanę i będę czarował swoim głosem, swoim spojrzeniem i swoją mową ciała. Ja przeżywam muzykę w zupełnie inny sposób i jest mi z tym dobrze – mówi Szpak.

Walcz, Szpaku, walcz! Już trzymamy kciuki.

Cały wywiad przeczytacie tutaj.

Michał Szpak ma chytry plan na Eurowizję

Michał Szpak ma chytry plan na Eurowizję

Michał Szpak ma chytry plan na Eurowizję