Czym Alicja Bachleda karmi Colina Farrella?
Syn Henry dostaje zupy. A jaki specjał lubi jego ojciec?
Chociaż mieszka w Stanach Zjednoczonych, Alicja Bachleda Curuś (32 l.) nie żyje jak typowa Amerykanka. Te – w większości – nie poświęcają zbyt dużo czasu na przyrządzanie posiłków w domu. Jedzą z dziećmi w restauracjach albo kupują im gotowe zestawy do odgrzania w mikrofalówce.
Mikołaj Roznerski oczarowany Alicją Bachledą Curuś [VIDEO]
Tymczasem Alicja karmi swego syna, Henry’ego, zupami.
Ale zupy to nie jedyny specjał kuchni aktorki. Swego byłego partnera Curuś karmi na przykład pierogami.
W rozmowie z Krzysztofem Ibiszem w programie Demakijaż, gwiazda przyznała, że ugotowanie 200 pierogów zajmuje cały dzień. Ale warto, bo…
– Colin bardzo lubi pierogi, to jego ulubiona potrawa. Pierogi ruskie podsmażone na boczku. Jestem dumna z naszych narodowych dóbr i uważam pierogi za jedno z nich. Chociaż przygotowanie 200 pierożków zajmuje cały dzień – mówi gwiazda.
W rozmowie z Krzysztofem Ibiszem aktorka opowie o tym, jak rodziło się uczucie między nią a Farrellem, powie też o rozstaniu z ojcem Henry’ego. Alicja opowiada również o tym jak się czuje kiedy wraca do Polski, jak sobie radzi z medialnym szumem wokół niej i jakie rady otrzymała od swojej ukochanej babci. Dowiemy się jak syn zmienił jej życie i dlaczego obiecała, że kupi mu węża.
Zobacz też: CIASTO NA PIEROGI + 3 OBIADOWE FARSZE
Czego jeszcze dowiedział się Krzysztof Ibisz o Alicji Bachledzie-Curuś? Przekonamy się wieczorem w Polsat Cafe.