Krystyna Pawłowicz (63 l.) w najnowszym wywiadzie dla Wprost powiedziała, że kobiety powinny rodzić nawet dzieci z gwałtu. Odniosła się w ten sposób do kontrowersyjnej ustawy antyaborcyjnej, która wywołała duży podział w społeczeństwie.

Proponowane przepisy mają całkowicie zakazać aborcji nawet wtedy, kiedy ciąża pochodzi z gwałtu, bądź zagraża ona życiu matki lub dziecka.

Zobacz więcej: Hit! Awantura z Krystyną Pawłowicz i wziąść

Pawłowicz, która znana jest ze swojego ostrego języka, opowiada się za pełnym zakazem aborcyjnym, z tego powodu nie dziwią jej wypowiedzi w tej kwestii. Mimo wszystko zaszokowała stwierdzeniem, że:

[…] Epatuje się natomiast problemem dzieci pochodzących z gwałtu. Od razu mówi się, że trzeba je zabić. Ale to dziecko jest jak najbardziej zdrowe. Zabicie takiego dziecka jest równie okrutne, jak dziecka chorego, choć wiem, że jest to trudne do przyjęcia dla matki.

Zobacz więcej: Kobiety z całego świata solidaryzują się z Polkami! (FB)

Ponadto na stwierdzenie dziennikarza, że jeśli doszłoby do referendum w sprawie liberalizacji przepisów, to większość Polaków byłoby „ZA”, posłanka odpowiedziała:

Demokracja w dużej mierze polega na manipulowaniu ludźmi. Nie sztuka więc zrobić techniczne referendum, sztuką jest wytłumaczenie Polakom, o co w tym wszystkim chodzi.

Ponadto przekonywała, że dziecko z gwałtu powinno się zatrzymać. W wywiadzie powiedziała, że:

Nikt nie będzie przecież zmuszał kobiety do wychowywania tego dziecka – może je oddać do adopcji czy rodziny zastępczej. Nie powinno się zabijać dziecka dlatego, że jego matka przeżyła dramat.

Dostało się również feministkom, które według Pawłowicz działają „niezgodnie z naturą”. W wywiadzie stwierdziła, że:

One (feministki – przyp. red.) nie posiadają instynktu macierzyńskiego i mają zwyrodniałe poczucie wolności. Trzeba trochę wcześniej pomyśleć, gdy się w rolę inkubatora wchodzi. Nie wolno za swoje wygłupy i zabawy płacić cudzym życiem.

Zobacz więcej: USTAWA ANTYABORCYJNA – O CO W TYM WSZYSTKIM CHODZI?

Dodatkowo przekonywała, że:

Feministki zawsze walczyły z prawami natury i Panem Bogiem. Im Kościół mocniej mówił „nie zabijaj”, tym one bardziej walczyły z życiem.

One w ogóle wiecznie walczą: z naturą, z kobietą, z mężczyzną. Same chcą ustalać, kto jest mężczyzną, a kto kobietą, kiedy zabić, a kiedy nie. Nie chcą mieć żadnych ograniczeń. W sumie to im współczuję, bo powiem po chrześcijańsku – one są opętane.

Cały wywiad przeczytacie w najnowszym numerze Wprost.

Czy według Was posłanka tym razem przesadziła?