TMZ: Tydzień przed śmiercią Prince przedawkował narkotyki
Wtedy awaryjne lądowanie uratowało życie piosenkarza.
Wczoraj około godziny 10 rano w Moline, Illinois znaleziono ciało Prince’a. Legenda popu miała 57 lat.
Zobacz: Prince czuł, że zbliża się koniec?
Pierwsze oficjalne komunikaty przedstawicieli wokalisty sugerowały, że przyczyną śmierci mogły być powikłania związane z grypą. Wielu fanom trudno było uwierzyć, że Prince zmarł na grypę.
Nic dziwnego, że media spekulują i prowadzą własne dochodzenia w sprawie śmierci gwiazdora. Portal TMZ dotarł do osób, które zanegowały wersję o tym, iż właśnie grypa była przyczyną hospitalizacji Prince’a 6 dni przed jego śmiercią.
Osoba zorientowana w temacie twierdzi, że awaryjne lądowanie samolotu muzyka, które odbyło się zaledwie 48 minut przed planowanym lądowaniem przed domem piosenkarza, było spowodowane przedawkowaniem narkotyków.
Zobacz: JAK SPRAWDZIĆ, CZY DZIECKO BIERZE NARKOTYKI?
Lekarze mieli dać piosenkarzowi zastrzyk ratujący życie – to procedura na wypadek przedawkowania opiatów.
Personel szpitala sugerował, by muzyk został na obserwację, ponieważ jego stan nie było dobry. Jednak ze względu na to, że w szpitalu nie było odpowiedniego (prywatnego) pokoju i zaplecza, Prince i jego ludzie zdecydowali o opuszczeniu szpitala i powrocie do domu.
Jak pisze TMZ, personel szpitala jest już przesłuchiwany w sprawie Prince’a. Tymczasem rzecznik piosenkarza nie komentuje żadnych rewelacji i nie odbiera telefonów od mediów.
Zobacz też: TAJEMNICZE szczegóły śmierci Prince’a