Prokuratura zaproponowała naszej mistrzyni karę dwóch lat w zawieszeniu i zakończenie procesu. Otylia Jędrzejczak odrzuciła taką możliwość.

Jej proces rozpoczyna się już dziś. Przypominamy, że jest oskarżona o nieumyślne spowodowanie wypadku, w którym zginął jej 19-letni brat Szymon. Wymiar sprawiedliwości przewiduje za to od pół roku do ośmiu lat więzienia.

Do tej pory w jej sprawie wypowiedziało się trzech biegłych. Opinia ostatniego z nich wskazywała, że Jędrzejczak nieprawidłowo wyprzedzała kolumnę samochodów oraz przekroczyła dozwoloną prędkość. Podobno jechała 110-120 km/h. Aby uniknąć zderzenia z nadjeżdżającym z naprzeciwka autem musiała ratować się ucieczką na lewy pas. Niestety wpadła do rowu , dachowała i uderzyła w drzewo. Ten koszmar rozegrał się 1 października 2005 roku.

Obrońcy pływaczki utrzymują, że jest ona niewinna. Adwokaci opierają się na sprzecznych opiniach specjalistów. Rozprawa została na ich wniosek utajniona. Sąd w Płońsku orzeczenie może wydać już jutro.