Lil Wayne, to jeden z najbardziej kontrowersyjnych raperów z USA. Jest przy tym uzależniony od kodeiny, o czym zresztą często rapuje.

Zobacz też: Groupies opisują… seks z idolami

Tym razem muzyk doznał ciężkiego ataku epilepsji, kiedy leciał samolotem.

Jak podaje TMZ, pilot maszyny musiał awaryjnie lądować w Omaha w stanie Nebraska.

Derek Sherron, który jest rzecznikiem artysty, stwierdził, że jego stan jest stabilny. W mailu przesłanym do agencji Reutera napisał, że:

Lil Wayne miał drobny atak drgawek tego popołudnia. Obecnie znajduje się pod opieką lekarzy, jest obecnie w stanie stabilnym i dobrym nastroju.

Zobacz też: Czyje tatuaże ozdabia okładkę Rolling Stone? (FOTO)

Choć sam muzyk twierdzi, że takie ataki zdarzają mu się od dzieciństwa, to fani mają swoją teorię. Według internautów jego stan zdrowia wynika przez jego uzależnienie od… kodeiny.

Narkotyk jest pochodnym morfiny, a otrzymuje się go między innymi z popularnego syropu na kaszel. W nadmiernych ilościach może spowodować ataki padaczki, a nawet śmierć.

To nie pierwszy raz, kiedy raper trafił do szpitala przez ataki padaczki. Trzy lata temu doszło do podobnego zdarzenia, przez co muzyk musiał przez tydzień zostać pod opieką lekarzy.

Zobacz też: Halucynogenne jedzenie – TOP 10

Czy według Was, to ostatni dzwonek, aby w końcu wziął się za siebie?

Lil Wayne trafił do szpitala! Miał ciężki atak... (VIDEO)

Lil Wayne trafił do szpitala! Miał ciężki atak... (VIDEO)

Lil Wayne trafił do szpitala! Miał ciężki atak... (VIDEO)