Bohaterką lipcowego numeru JOYa jest Sara Boruc. Żona Artura Boruca mówi między innymi o swoim codziennym życiu. Jak
wygląda zwykły dzień WAG?

Zobacz: Ma oryginalną urodę – wiecie, skąd pochodzi Sara Boruc?

Mój dzień jest totalnie zwyczajny – zaczyna Sara. – Zawsze chciałam, żeby nasze dzieci były wychowywane przez nas, rodziców na cały etat – mówi stylistka.

Rzadko bywam umalowana. Rano szykuję córki do szkoły, która jest oddalona od domu o godzinę drogi…

Sara Boruc dzieci

Na pytanie redaktorki, czy Sara faktycznie spędza w samochodzie 4 godziny dziennie odwożąc i przywożąc dzieci ze szkoły, pada następująca
odpowiedź:

Poświęciliśmy się i wozimy je tak daleko, by zaoszczędzić im stresu zmiany szkoły. Od czasu, gdy ją zaczęły, przeprowadziliśmy się już cztery razy – wyjaśnia Boruc.

Zobacz: Nie zgadniecie, dlaczego Artur wścieka się na Sarę Boruc

I dodaje:

Poza tym robię zakupy, sprzątam, gotuję, ćwiczę np. cardio, na bieżni i orbitreku, hula-hoop – mówi celebrytka.

Sara podkreśla, że sama gotuje:

Tak, bo dzieci i mąż uwielbiają moje potrawy. Mieszkając w Anglii, nie można polegać na tamtejszym jedzeniu, które czasami bywa koszmarne. Gotowania, zwłaszcza pysznych i zdrowych specjałów kuchni arabskiej, nauczył mnie tata – mówi Boruc.

Zwykłe życie? No, prawie…

Zobacz: Sara Boruc: W Anglii WAGs są uwielbiane

Jak wygląda dzień Sary Boruc?

Jak wygląda dzień Sary Boruc?

Jak wygląda dzień Sary Boruc?

Jak wygląda dzień Sary Boruc?

Jak wygląda dzień Sary Boruc?

Jak wygląda dzień Sary Boruc?

Jak wygląda dzień Sary Boruc?