Oglądając Instagramy gwiazd i celebrytów można odnieść wrażenie, że większość z nich w kuchni niema nie bywa.

Diety pudełkowe, restauracyjne obiady, przekąski kupowane „na mieście”. Znane osoby brak zainteresowania gotowaniem tłumaczą często brakiem czasu. Łatwiej jest im zjeść coś poza domem, niż codziennie gotować zupę i smażyć kotlety.

Zobacz: Jak wygląda dzień Sary Boruc?

Zosia Ślotała, jako pracująca mama, też nie ma za dużo czasu. Ale stylistka stara się tak planować dzień, by – głównie ze względu na córkę – w domu zawsze było coś do jedzenia.

W rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle, Zosia zdradziła, że początki nie były łatwe:

Musiałam się nauczyć poruszania w kuchni i tego, co moje dziecko powinno jeść. Na początku to jest prosta piłka – mleko. Ale jak zaczynasz wprowadzać inne produkty, to musisz wiedzieć, jak to robić i tutaj się zaczynają schody.

Czytaj też: Menu dziecięce w restauracjach – co zdrowego mogą tam zjeść nasze dzieci?

Dziś również przygotowanie obiadu wymaga od celebrytki dobrej organizacji:

Moja praca jest nieregularna i czasami trwa 12–13 godzin, a czasami 4, staram się tak dostosować mój kalendarz do życia rodzinnego, żeby jednak zawsze było w domu coś do jedzenia. I jak mam czas, to oczywiście gotuję – mówi Ślotała.

Stylistka trzyma się zasady, by trzymać dziecko z daleka od niezdrowego jedzenia:

Gdziekolwiek z nią wychodzę, zawsze mam coś zdrowego ze sobą. Żadne chipsy, soki, colę, fast-foody, nigdy tego nie próbowała. Wiem, że jej od tego nie uchronię, aczkolwiek im dłużej będę w stanie ją trzymać z daleka od tego, tym lepiej – podkreśla mama Rani Konstancji.

Zosia dodaje też, że w jej domu najlepiej gotuje partner, Kamil Haidar. Niestety, on też nie ma zbyt dużo czasu na kulinarne szaleństwa:

Lepiej gotuje niż ja, więc jest to wielka szkoda. Mam nadzieję, że teraz w wakacje go trochę przycisnę i mi coś dobrego ugotuje – mówi Zosia.

Zosia Ślotała może być wzorem dla innych mam

Zosia Ślotała może być wzorem dla innych mam