Britney Spears w furii cisnęła nowiutki iPhone (byłego już) kochanka do basenu. Powodem złości było odkrycie SMS-ów od kochanki paparazzo. Wiadomości były tak pikantne, że z pewnością nie należały do przyjaciółki.

– Było ich z tuzin, wszystkie wysłane jednego dnia, od jednej dziewczyny – mówi informator The Sun.

– Co to jest?! – krzyczała Britney. – Ty mnie zdradzasz! Tyle, koniec!

Och, odkrywcze.

Jak zgrabnie podsumowuje gazeta, Adnana i tak był tylko „ropuchą, która nigdy nie zmieniłaby się w księcia\”. W co piosenkarka przez jakiś czas wierzyła.

Więcej tutaj.