Paulina Krupińska wyzwań się nie boi. Niedawno wraz z ekipą TVN Style odwiedziła Świętą Dolinę Inków w peruwiańskich Andach.

Zobacz: Paulina Krupińska wygląda ŚLICZNIE w nowej fryzurze

Rok temu dostałam propozycję zrobienia dokumentu w Kolumbii, żeby pojechać na wybory miss więzienia. Z racji tego, że byłam świeżo po porodzie, nie mogłam zostawić mojego dziecka i nie mogłam jej zabrać w tak daleką podróż. Więc teraz mówię, drugi raz się nie odmawia, dziecko trochę podrosło, zostawiłam je w dobrych rękach i dzięki temu mogłam pojechać, by ten dokument nakręcić – mówi Miss w rozmowie z agencją informacyjną Nweseria Lifestyle.

Peru zrobiło na miss ogromne wrażenie.

To jest coś niesamowitego, jak człowiek nagle styka się z zupełnie inną rzeczywistością, poznaje ludzi, którzy żyją zupełnie inaczej niż my, mają zupełnie inne problemy. Dzięki temu nabrałam takiego dystansu do mojego codziennego życia i do moich problemów, które teraz nagle wydają się błahymi. Dodatkowo to wszystko jest nagrywane w pięknych sceneriach przyrody, gdzie człowiek się nie obejrzy, to widoki zapierają dech w piersiach – kontynuuje.

Byłam na polach, gdzie uprawiają ziemię, byłam w kopalni soli, gdzie jedna z bohaterek wydobywa sól, a ja jej pomagałam przy ciężkiej pracy. Pomagałam im też przy codziennych zajęciach. Niby wszystko jest tak samo jak u nas, ale też zupełnie inaczej, bo nie mają czasem bieżącej wody, nie mają prądu, muszą rozpalić ognisko, żeby podgrzać wodę na herbatę. Jedzą też zupełnie inaczej niż my, bo nie mają tylu składników, wszystko robią własnymi rękami – dodaje.

Zobacz: PAULINA KRUPIŃSKA JAK W SUKNI ŚLUBNEJ NA IMPREZIE MAGAZYNU FLESZ

Wyobrażacie sobie zadbaną miss w takich warunkach?

Paulina Krupińska:  Nabrałam tam dystansu do mojego codziennego życia

Paulina Krupińska:  Nabrałam tam dystansu do mojego codziennego życia