Są razem dziesięć miesięcy. W Vivie! czytamy, że \”dopiero teraz dojrzeli do rozmowy o związku\”. My pytamy: tak szybko?

Bo to przecież ryzyko z każdej strony tak obnażyć się na łamach czasopisma. O tym, jak poznali się w pociągu, o niemalże trafieniu pioruna (Cezary Pazura: \”zobaczyłem piękną blondynkę… dostałem prezent na Dzień Dziecka\”).

Poniżej najciekawsze fragmenty wywiadu:

O dzielącej ich różnicy wieku:

Edyta: Byliśmy rozdarci. Rozum mówił co innego, niż serce.

Cezary: Zaprosiłem ją do przedziału, który zajmowałem sam z agentem. \”Boże, co ja robię? Przecież ona jest taka młoda!\”

Edyta: Musiałam dorosnąć do tego przeznaczenia.

O reakcji innych::

Edyta: Niektórzy sąsiedzi przestali mi odpowiadać \”dzień dobry\”. Niektórzy nie umieli zrozumieć, że byłam wolną uczuciowo kobietą, która znalazła miłość swojego życia.

Cezary: Mama powiedziała: \”Synku, nie za młoda?\”. A ojciec: \”A co, starą ma brać?\”.

O Edycie:

Cezary: Cicha, skromna, dobrze wychowana. Umie gotować i piec ciasta.

Edyta: Dobre wychowanie wpoili mi rodzice. A odnośnie dojrzałości, zawdzięczam to braciom. Najstarszy, Sławek, nauczył mnie wiary w Boga. Grzegorz rozsądku i życiowej mądrości, najmłodszy, Tomek, pokazał radość życia i nauczył pokory wobec tego, co niesie los.

Więcej w najnowszym numerze Vivy!.