W rozmowie z portalem onet.pl Agnieszka Chylińska (40 l.), która wydaje właśnie nową płytę i promuje singiel Królowa Łez, bardzo dużo miejsca poświęciła swoim demonom.

Zobacz: Chylińska szczerze: Ogarnął mnie absolutny kryzys

Chylińska nie ukrywa już, że macierzyństwo i oddanie się bez reszty rodzinie zmęczyło ją i wywołało wielką frustrację.

Piosenkarka powoli wraca do show-biznesu, a płyta i koncerty ją promujące mają pomóc jej wyjść z dołka, w którym znalazła się – również w obliczu swoich 40. urodzin. Wokalistka stwierdziła, że urodziny przygnębiły ją.

Na razie jestem sfrustrowana i obrażona, nie wyrażam zgody w sercu na to, co się dzieje. Moja matka ma 72 lata, a czuje się jak 40-latka. Spędza czas z osobami o wiele od siebie młodszymi, świetnie się z nimi dogaduje. Pamiętam, że ona nigdy nie umiała mówić o swoim wieku. Kiedy mnie urodziła, miała 32 lata i w tamtych czasach uchodziła za „starą matkę”. Wydaje mi się, że odziedziczyłam po niej ten wstyd związany z wiekiem – mówi Chylińska w Onecie.

Czytaj też: Dieta a samopoczucie

Agnieszka zdradza też, w jaki sposób stara się walczyć z chandrą i dołami:

Wróciłam do swojej dawnej pasji – piłki nożnej. Jeżdżę na mecze, nawiązałam kontakty z kibicami różnych drużyn. Na trybunach czuję młodość i jedność – kibice nie wnikają, kim jesteś, tylko wspólnie drzemy ryja. Tak zatrzymuję czas – w dzieciństwie chodziłam regularnie na mecze. Poza tym gotuję – obsesyjnie, wręcz kompulsywnie – wylicza.

Wtedy dziennikarka przeprowadzająca wywiad pyta:

Czy ty w ogóle jesz to, co gotujesz?

Na co Chylińska odpowiada:

Nie! – i zaczyna się śmiać.

No właśnie, to trochę widać – zauważa dziennikarka.

Wtedy Chylińska mówi:

Niewiele jem, natomiast nieustannie zasypuję swoją rodzinę nowymi potrawami. Wymyślanie przepisów to też jest jakiś proces. Szukam dla siebie zamienników dla tych momentów, kiedy coś mi się jednak udaje. Taki symboliczny schabowy – myślę: „może nie wyszło mi to czy tamto, ale za to przygotowałam pyszny kotlet!”

Cały wywiad z gwiazdą znajdziecie tutaj.

Dziennikarka do Chylińskiej: Czy ty w ogóle jesz to, co gotujesz?

Dziennikarka do Chylińskiej: Czy ty w ogóle jesz to, co gotujesz?

Dziennikarka do Chylińskiej: Czy ty w ogóle jesz to, co gotujesz?

Dziennikarka do Chylińskiej: Czy ty w ogóle jesz to, co gotujesz?

Dziennikarka do Chylińskiej: Czy ty w ogóle jesz to, co gotujesz?