National Enquirer puszcza w obieg kolejną nowinę – ponoć Britney Spears ma za sobą aborcję, której dokonała w marcu 2002 roku.

– Nigdy nie doszła do siebie po tym, co się stało – mówi informator.

Piosenkarka zdecydowała się ponoć na usunięcie ciąży, bo nie była pewna, kto jest ojcem.

– Po rozstaniu z Justinem była nieostrożna. Próbowała przygodnego seksu bez zabezpieczenia. Naprawdę chciała, żeby to było dziecko [Timberlake’a], ale lekarz powiedział, że to dopiero początki ciąży, a od ich rozstania minęły miesiące.

– Kevin jest przekonany, że załamanie nerwowe Brit wywołane jest wielkim poczuciem winy – dodaje źródło.