Wypowiedź tego policjanta stawia napad na Kim pod znakiem zapytania
To kolejny znak zapytania, dodajmy.
Oto najbardziej tajemnicza sprawa. Może trafi do Archiwum X, może w napad na Kim Kardashian (35 l.) zamieszane były istoty nie z tej ziemi. W tej kwestii nie zdziwi nas już nic.
Zobacz: Kim chciała zaprzyjaźnić się z Rihanną. Odpowiedź piosenkarki MIAŻDŻY!
Osoba pracująca dla paryskiej policji zdecydowała się na krótką rozmowę z jednym z amerykańskich magazynów. Okazuje się, że włamywacze spędzili w apartamencie Kim godzinę, zanim przeszli do „rabunku właściwego”.
Zachowywali się, jakby mieli bardzo dużo czasu. To niesamowite, że nikt przez taki czas nas nie zawiadomił – powiedział informator pochodzący z paryskiej policji.
Co więcej, przestępcy znali także wszystkie kody zabezpieczeń w budynku.
Zobacz: Kim Kardashian zasłużyła sobie na napad? Tak twierdzi sam Karl Lagerfeld
Co robili przez tę godzinę? Popijali herbatkę? Robili selfie? Ustalali plan działania? A może przeglądali Snapchaty jej sióstr, by wiedzieć, kiedy do apartamentu powróci ochroniarz?