Magda Mielcarz pokazała nie tylko halloweenowy kostium, ale i…

Magdalena Mielcarz (38 l.) rzadko pojawia się na warszawskich salonach. Jako mama dwóch córeczek większość czasu spędza z rodziną, w Stanach Zjednoczonych. Do Polski przytaltuje sporadycznie, zazwyczaj w sprawach biznesowych.

Zobacz: Magda Mielcarz tęskni za kaloryferem na brzuchu

Modelka żyje jak Amerykanka – w końcu jej mąż, Adrian Ashkenazy, prawnik i biznesmen, jest Amerykaninem. Nic dziwnego, że w ich domu clebruje się Halloween.

W tym roku bawiła się cała rodzina. Mielcarz pokazała na Instagramie zdjęcie, na którym oprócz niej pozuje mąż, są też dwie córeczki- 7-letnia Maja i młodsza 3-latka.

Cała rodzina przebrała się za bohaterów filmu Iniemamocni.

W rozmowie z TVP info Mielcarz tak mówiła o macierzyństwie:

Według mnie jedyną i niepodważalną rzeczą, filarem, który trzyma wszystko jest miłość. Jeśli dzieci wiedzą, że matka wszystko za nie odda, to jest podstawa. Oczywiście nie jest tak, że pozwalam córkom na wszystko, nie jestem też doskonała. Wydaje mi się, że te niedociągnięcia mają drugorzędne znaczenie.

W Stanach mamy są bardzo przygotowane. To ich macierzyństwo jest prawie jak kariera, są tak przygotowane jakby miały iść do pracy. Znają najnowsze metody nauczania, uczą się dużo o psychologii, bardzo się starają dobrze wypaść, mieć wszystko pod kontrolą. Ale myślę sobie często, że takie dziecko, które się wychowuje na trzepaku też się czegoś w życiu nauczy. Każdy życiorys, każdy z nas ma w sobie coś takiego, co sprawia, że czegoś się uczymy. Najważniejsze jest właśnie to wsparcie, miłość, szacunek, a nie próba ulepienia dziecka tak, jak my chcemy. Pozwólmy mu rozkwitać – mówiła modelka i wokalistka.

Kto wie, może jeszcze kiedyś spotkamy w Polsce całą rodzinę Magdaleny Mielcarz. Gwiazda mówiła bowiem tak:

Czytaj też: Magda Mielcarz: Z każdego da się zrobić Sophię Loren

Mam naturę nomada. Lubię się przenosić, mieszkać tu, tam. Lubię poznawać nowe miejsca, ekscytuje mnie to, że się coś zaczyna od nowa. Ja tak naprawdę myślę, że mogłabym się spakować i mieszkać w wielu miejscach na świecie. Teraz Los Angeles jest dla mnie wygodne z wielu względów, ale przyjdzie taki czas, kiedy będę się chciała spakować i przenieść do Polski. Tu wracam zawsze, tu się czuję swojsko. Tu wracają mi wszystkie wspomnienia z lat dziecinnych, tu jestem u siebie.

Na razie podglądamy jej życie w Ameryce.

Fajna rodzinka!