Doda zaprzecza ostatnim odniesieniom prasowym dotyczącym jej rozstania z mężem. Piosenkarka porusza na swojej stronie nie tylko kwestię jej rzekomego rozwodu.

Okazuje się, że jej agentka została wręcz zasypana telefonami z zapytaniem co się dzieje z wokalistką i co się stało wspomnianego już przez nas 15 lutego. Najciekawsze były sugestie, że Doda zmieniła orientacje i woli dziewczynki. Drugą nowością były doniesienia o jej ciąży. A w końcu najczęstsze podejrzenie o rozstanie z Radosławem Majdanem.

Gwiazda wyjaśnia, że jej małżeństwo nie przeżywa kryzysu i nie ma mowy o rozwodzie. Ziarnem prawdy w tych wszystkich pomówieniach jest to, że mają dla siebie mało czasu życzyłabym sobie na urodziny żeby dali nam spokój, Ja i Radziu nie mamy serca z kamienia i boli mnie jak czytam te bzdury. Jedyną prawdą jest, że mieszkamy daleko i staramy się jak możemy pogodzić nasze prace i pasje z naszą miłością. Moim marzeniem jest spać i budzić się przy nim i robić wszystkie te prozaiczne rzeczy, które wy robicie na co dzień.

Oburzyła się także na wszystkie plotki dotyczące jej bogatego życia nocnego w stolicy życie nocne Warszawy wciąga mnie co noc do mojego łóżka, a nie do klubów. Musze w końcu się wysypiać.

Jak więc widać państwo Majdan mają się dobrze i nic się nie zmieniło w ich związku od 15 lutego. O co więc kaman?! Doda zdradzi jak będzie miała ochotę. Musimy grzecznie poczekać.