Nikt nie dawał temu małżeństwu szans. Ona piękna, on… cóż, może wyglądem nie straszy, ale jak na hollywoodzkie standardy jest po prostu mało… hollywoodzki. Chodzi chociażby o brak „kaloryfera\” na brzuchu i więcej, niż jeden podbródek.

Brittany Murphy kocha jednak swojego męża, Simona Monjacka (na zdjęciu na drugim planie) i oświadczyła, w przeciągu roku chce zajść w ciążę.

Aktorka dodała, że kąśliwe uwagi na temat jej związku spowodowały, że obydwoje przestali korzystać z sieci.

– Nawet nie korzystamy ostatnio z internetu. Żadnych blogów – mówią.

Może Michał Wiśniewski powinien wziąć z nich przykład?