Lech Wałęsa odwiedził dzisiaj konferencję IPN, na której po raz kolejny zaprzeczył, że współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa czasach PRL.
Zobacz też: Wzruszające słowa Lecha Wałęsy na temat śmierci syna
Kontrowersji dodaje fakt, że na wydarzeniu miał odbyć się wykład Dr hab. Sławomira Cenckiewicza, który znany jest z krytyki pod adresem byłego prezydenta.
Historyk zarzuca mu, że w był współpracownikiem o pseudonimie „Bolek”. Uczony jednak zrezygnował ze spotkania, ponieważ, jak stwierdził:
W związku z niedawną tragedią rodzinną państwa Wałęsów zmuszony jestem zrezygnować z wygłoszenia swojego referatu zatytułowanego „Przewodniczący – Noblista – „Bolek” – Prezydent. Kim jest naprawdę Lech Wałęsa?
Były przywódca Solidarności stwierdził przy tym, że:
Ani przez sekundę nie byłem po tamtej stronie, to nie są moje papiery, jestem czysty jak łza.
Oraz co ważniejsze:
Udowodniłem na papierach wszelkich i IPN udowodnił, że podrabiano na mnie papiery z nazwiskami włącznie. Teraz chwycono się Kiszczaka i teczek Kiszczaka. Wszyscy dobrze wiedzą, że Kiszczak dał polecenie, by zniszczyć wszelką dokumentację.
Wałęsa zakończył swoje wystąpienie mocnymi słowami:
Czy macie gdziekolwiek jakieś wątpliwości… Z tego miejsca chcę, abyśmy wreszcie z przekonaniem, albo w jedną stronę, albo w drugą. Mam tego serdecznie dość. Mój syn też nie wytrzymał tego psychicznie i przez Cenckiewiczów i innych odebrał sobie życie.
Przemysław zmarł na początku stycznia. Rodzina nie chce wyjawiać powodu jego śmierci.