O alkoholizmie Borysa Szyca mówiono już od dawna. Sam aktor ani nie zaprzeczał, ani nie potwierdzał informacji na ten temat.
Zobacz też: Nie zgadniesz, dzięki komu Borys Szyc przestał pić
Teraz jednakże zmienił zdanie i przyznał: cierpi na chorobę alkoholową i od lat stara się zerwać z nałogiem.
W magazynie Pani odważył się nawet na bardzo intymną rozmowę, w której przekonywał, że alkoholizm skazuje człowieka na prawdziwe cierpienie:
Spotykamy się teraz w takim momencie mojego życia, kiedy jestem po rocznej profesjonalnej terapii. I jestem trzeźwym alkoholikiem, bo to jest choroba, którą się ma do końca życia. Sporo straconych godzin i parę szans na pewno. To podstępna choroba. Albo jest się chorym, albo nie. Potem są tylko etapy choroby.
I dalej:
Jej przebieg wygląda jak sinusoida. Na jej dole jest dno, od którego się odbijesz lub umrzesz. Trzeba powiedzieć jasno i stanowczo, że to choroba śmiertelna. Bardzo trudna do leczenia. Piłem ponad 15 lat, przeszedłem przez wszystkie etapy. Dziś rozumiem, jakim byłem niegrzecznym chłopcem. Alkoholik często czuje się równocześnie dużo lepszy od innych i dużo gorszy, czyli ma gigantyczne poczucie winy.
Gwiazdor wyznał przy tym, że nie pije już od dwóch lat. Dzięki temu jest na dobrej drodze do zerwania z nałogiem.
Miejmy zatem nadzieję, że Borys pokona chorobę i w końcu wyjdzie na prostą.
Zobacz też: Z PAMIĘTNIKA ALKOHOLIKA
Powodzenia!