Kasia Cichopek w Gali. Hmm… właściwie nie mogę powiedzieć, że jej nie lubię. Owszem, wydaje mi się sympatyczną osobą. Nie lubię natomiast, kiedy takie sympatyczne osoby nagle urastają do rangi gwiazd tylko z powodu swojej medialności. Gala określa Kasię jako „jedną z najbardziej rozchwytywanych polskich aktorek\”. Już na wstępie widać tę przesadną słodycz. Coś czuję, kiedy dojdę do końca wywiadu, zacznie mnie mdlić.

Bo rozchwytywana może i jest, ale raczej nie jako aktorka. Wszyscy chcą ją mieć w swoim programie/bilboardzie/imprezie* (niepotrzebne skreślić) nie jako artystkę, ale Kasię Cichopek. Kropka.

Również jako Kasia reklamuje bieliznę. Mówi, że ta kampania do niej pasuje, między wierszami broniąc się przez zarzutami hipokryzji (internauci często zarzucali jej, że reklamuje bieliznę, a odmówiła udziału w kampanii reklamowej środków antykoncepcyjnych).

– Jestem kobietą i wiem, jak ważna jest dla kobiety dobra bielizna. Z tym wiąże się dobre samopoczucie. To nie jest reklama skierowana do mężczyzn, a właśnie do kobiet, nie jest wulgarna ani erotyczna. Poza tym to jest bielizna niszowej polskiej firmy. Cieszę się, że mogę wspomóc rodzimą produkcję. Liczę, że dzięki tej reklamie Polki przestaną mieć kompleksy na punkcie biustu. Może poczują się bardziej kobiece? – mówi dziennikarzowi Gali.

Zapytana o nowy show twierdzi, że \”to ją podnieca\”, bo lubi adrenalię i lekki stresik jej towarzyszący. W program nie oznacza jednak jej rezygnacji z serialu, który dał jej taką popularność. Nadal zamierza grać w M jak Miłość. Mówi, że nie przeszkadza jej wizerunek Kingi, bo Kasia i tak \”ma pomysł na siebie\”.

– Moim znakiem firmowym jest uśmiech i serdeczność. I tym chcę i lubię się z ludźmi dzielić. Ale tak naprawdę wciąż jeszcze jestem na początku drogi, szukam tego, co będzie najbardziej moje. W programie będę łagodzić ostre wypowiedzi jury, bronić uczestników. Z Krzysztofem mamy równo podzielone wejścia antenowe. Na szczęście nikt z produkcji nie traktuje mnie jedynie jako maskotki w tym duecie – mówi Cichopek.

Więcej przeczytacie wewnątrz magazynu.

Poniżej natomiast sesja dla Gali – cukrowej polewy ciąg dalszy, czyli magia Photoshopa.

Foto 1
Foto 2
Foto 3
Foto 4
Foto 5