Przesadziła? Część internautów zaczęła ją hejtować za pokazanie TEGO
Były też gratulacje.
Stephanie Gongora jest trenerką jogi. Mieszka w Teksasie, na swoim Instagramie regularnie pokazuje fotki robione podczas ćwiczeń. Jedno z ostatnich zdjęć wzbudziło niesamowite poruszenie w internecie. Co takiego pokazała Stephanie, że fotka stała się viralem, a jednocześnie ściągnęła na trenerkę HEJT?
– Jestem kobietą, więc krwawię – napisała trenerka i pokazała swoje zdjęcie w białych legginsach zaplamionych krwią.
Zobacz: Po wpadce z okresem pokazuje biust i pisze o rozstępach (Instagram)
– To bolesne i okropne, ale zarazem piękne. Do tej pory nie wiedzieliście o tym, ponieważ to ukrywałam.
Następnie trenerka zwraca uwagę na fakt, że krew miesięczna wciąż jest tematem tabu. Że – choć żyjemy w nowoczesnej cywilizacji – ciągle wstydzimy się tematu „tej” krwi.
– Tampony? A co to jest? Nie wymawiamy tego słowa głośno. Ukrywamy je. W tylnej kieszeni torebki, w kącie łazienkowej szuflady, pod wszystkimi innymi zakupami modląc się o kasjerkę – kobietę – zwraca uwagę Stephanie.
Czytaj: Czy to normalne, że tyjesz przed okresem?
Trenerka zauważa, że stygmatyzacja kobiet z powodu ich okresu wynika z tradycji:
– Przez setki lat wmawiano nam, że krwawienie jest powodem do wstydu. Pozostawiało w nas uczucie brudu i zawstydzenia.
Internautka chce, by zacząć traktować miesiączkę NORMALNIE:
– Przestańcie używać głupich nazw jak „ciotka”, przestańcie się wstydzić zwrotu „krwawię” i „pochwa”. Przestańcie tracić energię na ukrywanie tego, co czyni was wyjątkowymi.
– Zacznijcie o tym mówić. Uczcie swoje córki. Nauczcie je, że to nie tylko niedogodność, ale i dar, i w żadnym wypadku nie jest to coś, czego należy się wstydzić.
Zobacz: 15-latka zmarła, bo wygnano ją z domu, ponieważ MIAŁA OKRES!
Pod wpisem trenerki pojawiło się mnóstwo słów podziękowania. Nie obyło się jednak bez nieprzyjemnych komentarzy, a nawet… gróźb. Joginka dostała nawet ponoć… groźby śmierci.
Myślicie, że zrobiła krok w dobrym kierunku? Popieracie takie akcje?