Britney Spears nie żałuje ogolenia głowy (ZDJĘCIA)

16 lutego minęło 10 lat od momentu, w którym Britney Spears (35 l.) weszła do salonu fryzjerskiego w Los Angeles i poprosiła o zgolenie włosów. Żaden z fryzjerów nie podjął się tego zadania, dlatego artystka chwyciła maszynkę i z szalonym uśmiechem na twarzy dokonała jednego z bardziej pamiętnych w pop kulturze aktu.

Zobacz: To miało być śmieszne, Katy? Perry paskudnie uderzyła w Britney Spears

Co działo się wówczas z Britney? Artystka nigdy nie odnosiła się do tego wydarzenia w żadnym z wywiadów. Wiadomo, że przeszła załamanie nerwowe.

Możemy pogrzebać w przeszłości Brit i znajdziemy następujące dane. 12 września 2006 roku Spears rodzi drugiego syna Kevina Federline’a, 7 listopada tego samego roku składa pozew rozwodowy, podając za powód: „różnice charakterów nie do pogodzenia”. W lutym 2007 roku gwiazda goli głowę i atakuje paparazzo parasolką. W końcu Britney trafia do placówki, w której jej stanem psychicznym zajmują się profesjonaliści.

Kilka dni temu, podczas rozdania nagród Grammy Katy Perry w bardzo niesmaczny sposób wyśmiała załamanie Britney. Katy opowiadając o nowej fryzurze zaznaczyła, że ogolenie na łyso zostawia na czas publicznego załamania nerwowego.

Dzisiaj koleżanka Britney broniąc jej, mówi, że artystka nie żałuje wydarzeń z 2007 roku, ponieważ był to początek jej „zdrowienia”.

Britney nie może przejść obojętnie obok tego, co stało się 10 lat temu, mowa o ogoleniu głowy na skutek załamania nerwowego. Jednak patrząc na to wydarzenie z perspektywy czasu, Britney cieszy się, że miało ono miejsce. To był początek jej drogi do wrócenia na właściwą drogę i początek odzyskiwania własnego życia – mówi osoba z otoczenia wokalistki.

Zobacz: Britney Spears odpowiada na hejt Katy Perry! (Instagram)

Britney może nigdy nie powróciła do wyglądu i formy sprzed lat, ale nikt jej nie zarzuci, że jest złym człowiekiem. Nikogo nie obraża, nie wdaje się w publiczne kłótnie, świetnie dba o swoje dzieci i utrzymuje przyjacielski kontakt z byłym mężem. Britney to ZŁOTO!