Mariah Carey przebywa obecnie w Londynie. Lista hotelowych życzeń oczywiście musiała się pojawić – Mimi chciała stół o wartości 5 tysięcy fintów (po co jej stół?), wodę Fiji (taką pija też Rihanna i nie chodzi tu o wodę z wysp Fidżi), gumy Trident (żeby nie było, że wybrzydza) i pączki Krispy Kreme.

Angielskie media donoszą też, że obsługa piosenkarki oprócz standardowych czynności ma jeszcze jedno ważne zadanie – codziennie musi mówić jej, że wygląda pięknie.

Jak czuje się gwiazda słysząc, że część z nich kłamie?