/ 14.04.2008 /
Nie, to nie Britney Spears, nie jedna z Olsenek, nie Sienna Miller.
Są takie gwiazdy, od których nie wymagamy bycia modnymi, zawsze nienagannie ubranymi i uczesanymi. Na przykład Lily Allen.
Piosenkarka rozjaśniła swoje czarne włosy, ku rozpaczy wielu, a na czerwonym dywanie pojawiła się w sukience, która przypominała szkolny, brzydki fartuszek.