Już jutro będzie można zobaczyć Joannę Liszowską w nowej roli. W warszawskim Teatrze Komedia będzie biegać po scenie w pidżamie i różowych bamboszach. A wszystko to za sprawą premiery komedii Fredro dla dorosłych mężów i żon.

Obok Pani Joasi zobaczymy Michała Żebrowskiego, Jolantę Fraszyńską i Wojciecha Mecwaldowskiegho. Reżyseruje Eugeniusz Korin.

Sztuka już budzi wielkie emocje, zapowiada się na hit tegorocznego sezonu. Akcja została przeniesiona w czasy współczesne, ale został zachowany język oryginału. Jak powiedział odtwórca roli Wacława, Michał Żebrowski (równocześnie współproducent spektaklu): Jesteśmy wierni tekstowi, choć nieco pogłębiamy interpretację utworu. Chcemy zadać widzom pytanie, czy instytucja małżeństwa nie kłóci się trochę z tym co jest nazwane miłością.

Ci, którzy widzieli próby, chwalą warsztat aktorów. Daniel Olbrychski twierdził, że aby oddać charakter Fredry trzeba nawet chodzić wierszem. Żebrowski to potwierdza. Uważa, że aby oddać wdzięk mistrza potrzeba dużo wyczucia i rzemiosła. Skończona szkoła teatralna jest wymagana.

Tymczasem zamiast patrzeć na kunszt aktorski dziennikarze zwracają uwagę na parę kilo więcej u pani Joanny. Prasa pokazuje jej fotkę, gdzie wystają wałeczki tłuszczyku. Tylko co ma to wspólnego z jej rolą? Nie zależnie ile waży grać będzie tak samo.

Wracając do samego, spektaklu przytoczymy słowa Michała Żebrowskiego: Zapraszamy wszystkich tych, którzy lubią komedie z odcieniem erotycznym, cenią solidne rzemiosło aktorskie. Chcą się w teatrze dobrze bawić i wzruszać.

Na zachętę mamy dla was jeszcze parę zdjęć z próby generalnej.