James Marsden, aktor znany m.in. z filmów 27 sukienek i Zaczarowana, nie planuje scen łóżkowych w swojej karierze.

Nawet nie dlatego, że jest mężem i ojcem. Po prostu kręcenie takich scen wydaje mu się szalenie dziwne ze względu na obecność wieloosobowej ekipy.

– To takie krępujące, kiedy patrzy na ciebie tyle osób – mówi. – Już teraz czuję, że cała ekipa mnie ocenia, a co dopiero podczas kręcenia sceny erotycznej. Będą myśleć sobie: „Och, czy on tak samo robi to w prawdziwym życiu?\”. Okropność.