No i stało się. V edycja rozpoczęła się na dobre. Ciekawość zaspokojona.

Teraz w spokoju możemy komentować, prognozować i przewidywać, kto odpadnie, między kim zaiskrzy, czy może kto wykręci jakiś inny numer. Pamiętajcie, że „Taniec z gwiazdami” i wszystko, co toczy się wokół niego to jedna wielka telenowela. Tyle tylko, że nieco bardziej „życiowa”.

Do rzeczy jednak – zajmijmy się „gwiazdami” (zamieszczamy własne komentarze, ale czekamy przede wszystkim na Wasze!):

1. Kasia Cerekwicka – ma „świetne waruny”, których póki co nie dostrzegliśmy. Czekamy na kolejne edycje.

Nie wiemy tylko, czy to nadinterpretacja, ale zdaje nam się, że Kasi nieco zadrżały usta, kiedy czekała na oceny jurorów.

2. Wojciech Majchrzak – przepraszam, nie jestem w stanie nic napisać. Taniec przegapiłam, bo czekałam na Ivana Komarenko.

3. Który pojawił się jako trzeci. „Czarna pantera”. Mam zatem kolejne czarne zwierzę do kolekcji.

4. Ewa Wachowicz – gracja w dojrzałym (acz nie przejrzałym!) wydaniu.

5.Bartosz Obuchowicz – młodość i świeżość. Bardzo miłe zaskoczenie.

A mówił, że nie lubi tańca towarzyskiego…

6. KASIA TUSK – przyznajmy szczerze, czekaliśmy głównie na ten taniec. Miała być „prosta, dumna i sexy”. Nie wyszło, jeszcze nie. Póki co Kasia jest bardzo skrępowana.

Kasia Tusk: Cieszę się, że nie straciłam nogi, ani niczego.
Hubert Urbański: A masz odkręcaną?

I co? Pokochamy Kasię tak, jak zapewniał jej tato?

7. Omena Mensah – „skasowała Maseraka”, jak to określił pan Galiński. Naprawdę skasowała? Słuchając wcześniej męskich komentarzy spodziewałam się co najmniej wirującego seksu. Niestety, na oczekiwaniach się skończyło. A może się mylę?

8. Krzysztof Tyniec – rozbroił mnie. Sama sympatia. Ciągle miałam w myślach jego Timona z „Króla Lwa”. Elegancja, szyk i najwyraźniej ukryty talent. Bardzo życzę sobie ujrzeć go w kolejnych odcinkach. Ach – i sympatyczna partnerka.

Tak oto znalazłam faworytów.

9. Anna Samusionek – dziewczęco, różowo, z grzyweczką. I – jak mówi pani Anna – wspaniały partner. Więcej nie napiszę, chyba za bardzo naczytałam się kolorowych magazynów, których była nader częstą bohaterką.

10. Rafał Olbrychski – miał chłop szczęście. Podwójne:
a) trafił na Ewę Szabatin
b) tańczył do „Georgia On My Mind”.

A że reszta nie wyszła? Cóż, nie można mieć wszystkiego.