Oj, lekko zawrzało. Britney Spears kupiła miejsce na cmentarzu w Hollywood.

Ponoć do zakupu skłoniła ją lektura opowiadająca o ostatnich dniach Marilyn Monroe.

– Jest nią zafascynowana – mówi znajomy piosenkarki. – Często odwiedza jej grób. Od kiedy stara się na nowo poukładać życie, jest dosłownie przyklejona do książki o Marilyn. Była w szoku, kiedy dowiedziała się, że [Monroe] rozmawiała ze swoim makijażystą, aby zrobił jej olśniewający makijaż do trumny, w razie wypadku.

– Będę żyć wiecznie, dlatego chce być pochowana na cmentarzu Forever [ang. wiecznie, na zawsze], kiedy skończę 101 lat.

Takiego wieku pozostaje nam życzyć.