Martyna Wojciechowska znana jest z ciągłych poszukiwań sytuacji ekstremalnych. Wysoki poziom adrenaliny jest jej potrzebny do życia jak woda. Teraz tempo życia pięknej podróżniczki i dziennikarki podkręca mała Marysia – 2-miesięczna córeczka.

Jeszcze dzień przed porodem deklarowałam, że szybko wrócę do pracy – opowiada Martyna w Dzień Dobry TVN. Jak się jednak okazało, życie zweryfikowało jej plany. Martyna przyznaje, że dziś jest całkowicie pochłonięta wychowaniem dziecka.

Urodzenie i wychowanie dziecka jest dużo bardziej ekstremalnym wydarzeniem, niż zdobycie Mount Everest – stwierdziła. Jak mówi, planowała letnią wspinaczkę po górach. Ale wypoczynek (w Tatrach lub Alpach) musi poczekać przynajmniej do jesieni. Dziennikarka nie narzeka jednak na swój stan – to okres przejściowy – mówi. Jak w każdą inną rolę, tak i w rolę mamy chce zaangażować się w stu procentach.

Mam nadzieję, że kiedy Marysia będzie miała 2 – 3 latka zapakuję ją do plecaka i pojedziemy gdzieś razem – mówi Wojciechowska.