Kochamy czytać i pisać o divach. Doniesienia o nich są tak niedorzeczne, że za każdym razem można otwierać szeroko oczy ze zdumienia i… wierzyć, bądź nie.

Ponoć Jennifer Lopez odstawiła szopkę na lotnisku. Gwiazda chciała zrobić dobre wrażenie. Nie chcąc siedzieć w poczekalni razem z innymi, ukryła się w… schowku na szczotki.

– Poczekalnia dla pierwszej klasy nie była dla niej wystarczająco dobra – opowiada świadek. – Jennifer zaczęła więc ukradkiem wciskać się do pomieszczenia, gdzie trzymają szczotki i inne rzeczy, tak, by ludzie myśleli, że wchodzi do strefy dla VIP-ów. Rozumiem chęć bycia w dala od ludzi, ale chowanie się w spychaju?

Co dalibyśmy, żeby zobaczyć J.Lo w takim miejscu!