5 miesięcy – tyle trwało wspólne, małżeńskie szczęście Dariusza Michalczewskiego i jego żony, Patrycji Ossowskiej. Było piękne wesele na niemieckiej wyspie Sylt, ale zapowiada się równie głośny rozwód.

W końcu „Tiger\” jest w Niemczech postacią medialną.

Małżonkowie oficjalnie ogłosili separację. Twierdzą, że potrzebny jest im wzajemny dystans. Każdy powód dobry.

Rozstanie jest trochę zaskakujące – para znała się od 6 lat, więc wydawało się, że będzie to miłość aż po grób oraz że małżeństwo po takim czasie znajomości jest naprawdę przemyślaną decyzją. To dla Patrycji Michalczewski rozstał się z pierwszą żoną. Teraz płaci krociowe alimenty, które pozwalają jej na dostatnie życie w Stanach Zjednoczonych, gdzie wychowuje ich dwóch synów.

Tym razem rozstanie nie powinno aż tak nadszarpnąć jego budżetu – przez drugim ślubem sporządził intercyzę.

Tymczasem słynny bokser pociesza się już towarzystwem nowej pani – tajemniczej, pięknej blondynki.