Amy Winehouse najwyraźniej robi się coraz bardziej niegrzeczna. Na koncercie w Glastonbury nie tylko uderzyła fana, ale i obraziła Kanye Westa.

Za co? Nie wiadomo.

Próżno starać się zrozumieć kogoś takiego, jak ona.

Rozpoczynając występ piosenkarka oświadczyła:

– Przynajmniej nie rozpoczynam dla takiego fi*ta, jak Kanye West!

Muzyk postanowił wyszydzić całą sytuację. Racja. Z Amy nie ma co się kłócić, ona sama nie może dojść ze sobą do ładu.