Edyta Górniak miała wczoraj w oczach błysk triumfu. W czasie koncertu Top w Operze Leśnej stanęła o jedno miejsce wyżej od Dody. Taka kolejność była efektem liczby płyt sprzedanych w ubiegłym roku, która decydowała o miejscu w rankingu.

Diva miała chrypkę, za którą przepraszała, co nie przeszkodziło jej w odśpiewaniu „To nie ja”.

Po występie Krzysztof Ibisz zapytał Górniak czy jako matka nie chciałaby nagrać płyty z piosenkami dla dzieci. Dodał, że jego synowie pierwsi stanęliby w kolejce po autografy. Edyta jakby nie zrozumiała pytania i na moment się zamyśliła. A potem stwierdziła;

Wyobraziłam sobie siebie z brzuchem za rok. Wzbudziła tym zainteresowanie. – Chyba wpadłam! – powiedziała i dodała: – Kochanie, bierzemy się do roboty, żeby nie wyglądało na to, że kłamię.

Ciekawe czy dialogi podczas występów były ściśle reżyserowane, czy gwiazda pozwoliła sobie na moment szczerości.