Super Ekspress złapał Joannę Liszowską w sklepie z ubraniami dla kobiet w ciąży. I od razu wszczął lament, aby seksowna Joasia nie decydowała się na zakup workowatych ubrań.

Gazeta rozpisując się nad nieskazitelną figurą Liszowskiej („przepiękny kobiecy brzuszek bez cienia fałdki i rozstępów”) uznała, że ukrywanie wdzięków przez aktorkę w obszernych sukniach byłoby niepowetowaną stratą.

Jakoś trudno nam uwierzyć, że Liszowska zdecydowałaby się na chodzenie w workach. No, chyba żeby musiała. Ale o tym na razie nic nie słychać.