Zendaya Coleman ma 18 lat i nie wiadomo, jak wygląda bez… peruki. Myśleliśmy, że miano królowej sztucznej czupryny powędruje w ręce Beyonce (33 l.) czy Rihanny (27 l.), a tu na prowadzenie wysuwa się nastolatka.

Zenayda jest tancerką, aktorką i piosenkarką, która ostatnio stała się bohaterką mediów za sprawą wymiany zdań z Gulianą Rancic, która skomentowała jedną z fryzur dziewczyny w następujący sposób:

Wygląda, jakby pachniała olejkiem paczuli i ziołem.

Zandaya szybko odpowiedziała:

Mówienie, że 18-letnia młoda kobieta z dredami musi pachnieć olejkiem paczuli albo „ziołem” jest nie tylko utrwalaniem szkodliwego stereotypu, jest też szokująco obraźliwe. Uczesanie włosów w dredloki na oscarowy czerwony dywan było sposobem przesłania Afroamerykanom pozytywnego przekazu, przypomnienia im, że ludzie różnych ras są tak samo wspaniali. Dla mnie dredy są symbolem siły i piękna, prawie tak samo, jak grzywa u lwa – pisała nastolatka.

Pomijając skojarzenia z jej fryzurą, nam nasuwa się na myśl jedno – jaki przekaz wysyła nastolatka wszystkim swoim fankom codziennie zmieniając peruki?

18 lat i ani śladu naturalnych włosów (FOTO)

18 lat i ani śladu naturalnych włosów (FOTO)

18 lat i ani śladu naturalnych włosów (FOTO)

18 lat i ani śladu naturalnych włosów (FOTO)

18 lat i ani śladu naturalnych włosów (FOTO)

18 lat i ani śladu naturalnych włosów (FOTO)

18 lat i ani śladu naturalnych włosów (FOTO)